Bezrobotni w świecie cyfrowych technologii

Upo­wszech­nie­nie tech­no­lo­gii cyfro­wych pro­wa­dzi do zmian w struk­tu­rze popy­tu na pra­cow­ni­ków– fir­my zaczy­na­ją szu­kać pra­cow­ni­ków potra­fią­cych posłu­gi­wać się narzę­dzia­mi cyfro­wy­mi. Komi­sja Euro­pej­ska w 2013 roku oce­ni­ła, że w Euro­pie – mimo wyso­kie­go pozio­mu bez­ro­bo­cia, zwłasz­cza wśród mło­dych ludzi – bra­ku­je ok. 900 tys. spe­cja­li­stów z bran­ży IT, a popyt na pra­cow­ni­ków o zaawan­so­wa­nych kom­pe­ten­cjach cyfro­wych rośnie w tem­pie 100 tys. sta­no­wisk pra­cy rocz­nie. Co wię­cej coraz trud­niej wska­zać zawo­dy, w któ­rych kom­pe­ten­cje cyfro­we są nie­po­trzeb­ne. Natu­ral­nym wymo­giem rekru­ta­cyj­nym sta­je się obsłu­ga kom­pu­te­ra, orien­ta­cja w mediach spo­łecz­no­ścio­wych oraz zna­jo­mość apli­ka­cji i funk­cji inter­ne­to­wych. Poten­cjal­ni pra­cow­ni­cy mogą jed­nak nie dys­po­no­wać taki­mi umie­jęt­no­ścia­mi – wów­czas poja­wia się pro­blem nie­do­pa­so­wa­nia kom­pe­ten­cji pra­cow­ni­ków do zapo­trze­bo­wa­nia pra­co­daw­ców. Ten spe­cy­ficz­ny rodzaj bez­ro­bo­cia tech­no­lo­gicz­ne­go pro­po­nu­je­my nazwać bez­ro­bo­ciem cyfrowym.

Scroll to Top